Rowery publiczne obsługiwane przez Nextbike’a powoli znikają z ulic miast i zimę spędzą w magazynach. Ale części rowerów nie można się doliczyć. Stąd oferta dla użytkowników. Kto znajdzie i zgłosi zgubiony rower Nextbike’a otrzyma doładowanie konta w wysokości 50 zł.
Firma poinformowała w mediach społecznościowych, że dla uczciwych znalazców rowerów, które w systemie gdzieś się zgubiły, oferuje bonus. „Na ulicach i podwórkach miast wciąż można jeszcze znaleźć porzucone rowery. Pomóż nam je odnaleźć. Czekają doładowania konta 50zł” – można przeczytać w opisie.

Jest czego szukać. W sieci Nextbike’a w 28 miastach w Polsce – od testowych w małych miastach, liczących po kilka stacji, po warszawskie Veturilo, które liczy sobie blisko 5 tys. rowerów w 355 stacjach – działa dziś prawie 12 tys. rowerów.
"To zimowa akcja, która ma na celu odzyskanie tych rowerów, które po sezonie nie wróciły do magazynu, na swoje miejsce. Dotyczy wszystkich miast, w których sezon rowerowy zakończyliśmy w listopadzie i wcześniej. W Poznaniu, gdzie sezon zakończył się w niedzielę, akcję rozpoczniemy nieco później, o czym poinformujemy w mediach społecznościowych" - tłumaczy rzecznik operatora, Marek Pogorzelski.
Kradzież nextbike’owego roweru raczej nie jest opłacalna. Jednoślady są charakterystyczne i trudne do ukrycia. Nie tak dawno internet obiegło zdjęcie roweru przemalowanego… na złoto, co miało zapewne pozwolić na upłynnienie kradzionego fantu. Intryga dość łatwo jednak została przejrzana, po szeroką zakrzywioną ramę, kierownicę, czy siodełko są charakterystyczne. W dodatku ponad dwudziestokilogramowy rower jest mało poręczny i w zasadzie, poza miejskim systemem wypożyczalni, bezużyteczny.
Ale te jednoślady, które gdzieś się zgubiły lub zniszczyły, mogą teraz wrócić do operatora, jeśli tylko ktoś je wypatrzy w krzakach. Nie będzie to trudne, bo, jak wcześnie wspomnieliśmy, rowery na zimę trafiają do magazynów, więc jeśli ktoś taki zauważy, to z pewnością będzie to taki zgubiony.
"Większość rowerów trafiła po sezonie ze stacji do naszych magazynów. Są jednak przypadki, kiedy rowery były pozostawiane, na przykład, poza stacjami. Zależy nam, by trafiły one z powrotem do naszych magazynów i do serwisu, a na wiosnę mogły znowu służyć użytkownikom" - tłumaczy Pogorzelski. "Nasze rowery łatwo rozpoznać, zwłaszcza teraz, gdy zakończyliśmy sezon, ich charakterystyczny wygląd przyciąga uwagę" - dodaje.
Odpowiedzialni za systemy nextbike’owe na razie nie zdecydowali się na pozostawienie rowerów w żadnym z systemów na zimę. Za to działający w Krakowie system Wavelo, którym zarządza BikeU, w części pozostanie na ulicach na zimę, podobne plany mają operatorzy niezależnego warszawskiego systemu AcroBike.